Prawie miesiąc po premierze Golfa w wersji cabrio, Volkswagen prezentuje usportowioną wersję „z pazurem” tego cacka.
Dla tych, którzy już widzieli się w salonie kupujących nowe auto spod szyldu VW, mamy jednak smutną wiadomość. Volkswagen Golf R Cabriolet to jedynie prototyp przygotowany z okazji dorocznego Wörtherseetour – imprezy tuningowej, skierowanej do miłośników wszystkiego spod szyldu VAG. Wielu fanów jednak z pewnością westchnie z żalu, ponieważ samochód na pierwszy rzut oka wydaje się być całkiem smakowitym kąskiem.
Podobnie jak zamknięta odmiana kompaktowej wersji Golfa, cabrio również napędzane jest 2-litrowym, turbodoładowanym TSI rozwijającym moc 270 KM i 350 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Pozostaje kwestią sporną czy potencjał ten trafia na wszystkie cztery (jak w przypadku Golfa R) czy tylko przednie koła (tak, jak w najmocniejszej odmianie VW Scirocco).
Producent z Wolfsburga podaje jedynie, że do setki drapieżny kabriolet przyspiesza w czasie 6 sekund, a maksymalna prędkość z jaką można jechać to 250 km/h (ograniczone przez elektroniczne zabezpieczenie).
Poza tym pewne jest to, że zawieszenie obniżone jest względem zwykłego cabrio o 25 mm, a za 19-calowymi obręczami kół kryją się 17-calowe tarcze hamulcowe. Samochód dostał też po zamkniętym kuzynie pakiet aerodynamiczny – przedni zderzak z imponującymi wlotami powietrza, nowe progi i tylny zderzak z dyfuzorem i centralnie umieszczoną, podwójną końcówką wydechu.
Powstaje więc pytanie, czy Golf R Cabrio trafi kiedykolwiek do produkcji? Tego jeszcze nie wiadomo, choć zainteresowanie autem jest spore. Wszystko teraz zależy od szefów niemieckiego koncernu. Nam pozostaje trzymać kciuki.